Kilka godzin temu internet obiegło nagranie z sąsiedniego Ełku, na którym widać dość niestandardową interwencję Straży Miejskiej. Z relacji świadków oraz autora nagrania wynika, że strażnicy miejscy użyli środka przymusu bezpośredniego w postaci gazu łzawiącego, kajdanek oraz naruszenia przestrzeni cielesnej, a wszystko to ze względu na brak maseczki (!)
Czy takie działanie było konieczne? A może wystarczyło sytuacje wyjaśnić w sposób werbalny? Te pytania zostawiamy wam wraz z nagraniem do subiektywnej opinii.
Pamiętajmy jednak, że przemoc nie jest oznaką siły, lecz słabości.