Gołdap: Zalało Twój lokal? Odszkodowania nie dostaniesz

Świetnym przykładem jest niedawno zalany lokal przy ul. Wojska Polskiego. Do zalania doszło po intensywnych opadach deszczu. Studzienki kanalizacyjne nie poradziły sobie z odprowadzeniem wody. Straty opiewają na kwotę kilku tysięcy złotych.
Jak wygląda sprawa zgłoszenia?
Po zgłoszeniu telefonicznym zalania lokalu, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wymaga złożenia pisma ze szczegółowym opisem, oraz uwzględnioną kwotą strat. Następnego dnia poszkodowany otrzymuje pismo zwrotne „z odrzuceniem wniosku” z dopiskiem, że wina leży po stronie nabywcy lokalu. Dopiero po kilku nieprzyjemnych rozmowach telefonicznych PWiK postanawia zgłosić sprawę do ubezpieczalni.
Po tygodniu czekania, przyjeżdża na miejsce rzeczoznawca, który stwierdza zalanie z przyczyn złego odprowadzenia studzienek kanalizacyjnych. Po spisaniu protokołu następuje ok. miesięczna cisza, następnie przychodzi pismo z ubezpieczalni, w którym dowiadujemy się, że wina zalania jest jednak po stronie nabywcy lokalu.
Jakie jest stanowisko PWiK? Po licznych próbach nawiązania kontaktu telefonicznego, odbywa poszkodowanego na podstawie „pisma z ubezpieczalni”. Najdziwniejsza w całym tym procesie jest opinia rzeczoznawcy – a odpowiedź ubezpieczalni.
Komentarze