Wczoraj Polskie media pisały o wypadku, który zdarzył się na drodze Skocze-Włosty z udziałem 8-krotnego mistrza świata rajdowego, Sebastiena Ogiera.
Więcej informacji tutaj: https://terazgoldap.pl/polskie-media-relacjonuja
W związku z tym wydarzeniem pojawiło się wiele spekulacji i nieprawdziwych informacji.
Wtorek i środa to dni, w których załogi WRC zapoznają się z trasą ORLEN 80. Rajdu Polski. Proces ten odbywa się w samochodach osobowych wyposażonych w system GPS, który monitoruje parametry przejazdu. Przekroczenie prędkości, chociażby o 1 km/h podczas rekonesansu skutkuje automatycznymi karami nałożonymi przez FIA na kierowcę.
Jak możemy przeczytać na stronie Interii, Rzecznik komendanta policji, asp. Markowski, również stanowczo zdementował plotki, jakoby Ogier prowadził rajdówkę.
„Już pojawiła się w mediach informacja, że jeden z samochodów oznaczony był jako auto rajdowe, ale żeby była jasność, nic takiego nie miało miejsca. To były w pełni dwa samochody osobowe,” relacjonuje asp. Markowski.
Więcej tutaj: https://sport.interia.pl
„Z tego, co już do nas dociera, doszło do zdarzenia drogowego przy prędkości 60 km/h. Z kolei bajdura o rajdówce pewnie wzięła się stąd, że ktoś zobaczył, że w środku takiego auta jest klatka bezpieczeństwa.” – Czytamy w oświadczeniu.
Toyota. potwierdziła, że wszyscy uczestnicy wypadku uniknęli poważnych obrażeń, jednak Ogier i Landais nie będą już rywalizować w siódmej rundzie tegorocznego sezonu Rajdowych Mistrzostw Świata.
„Załoga Toyota Gazoo Racing WRT, Sebastien Ogier i Vincent Landais, została przewieziona do szpitala na badania po wypadku drogowym podczas rekonesansu przed Rajdem Polski we wtorek rano”
Ogier i Landais jechali samochodem drogowym, co jest standardową praktyką podczas rekonesansu rajdowego. Wszystkie samochody rekonesansowe mają GPS, który pokazuje, że prędkości były w granicach ustalonych limitów.
