OGŁOSZENIA

” Jaka cena? – info na priv” – czyli zaraza polskiego Facebooka.

Facebook stał się na tyle popularnym portalem społecznościowym, że coraz częściej jest wykorzystywany do celów marketingowych. Za pośrednictwem facebooka możemy zakupić zarówno artykuły używane jak i nowe, od sprzedawców prywatnych i przedsiębiorców.

Zmorą każdego konsumenta jest bardzo popularny i często praktykowany chwyt marketingowy ” cena na priv „. Przeglądając grupy sprzedażowe, można dojść do wniosku, że ten „priv” to już wyparł złotówkę. A to dlatego, że na wspomnianych grupach praktycznie nikt nie chce podawać cen sprzedawanych przedmiotów czy proponowanych usług.

Znajoma sytuacja? Założymy się, że tak! Kto z nas choć raz nie widział podobnego dialogu pod zdjęciem produktu, z pewnością niebawem nadrobi zaległości

Pojawia się więc pytanie dlaczego sprzedawcy tak robią i czy to zgodne z prawem?

Wyobraźmy sobie, że przychodzimy do sklepu stacjonarnego, a na artykule, który nas interesuje kartka” o cenę zapytaj sprzedawcę ” . Na pewno wielu konsumentów byłoby co najmniej poirytowanych taką sytuacją. Nie inaczej  jest w kwestii sprzedaży internetowej. Niejednokrotnie denerwujemy się i zastanawiamy, dlaczego ktoś nie może po prostu napisać ceny w poście.

Z niektórych relacji wynika, że ludzie boją się podawać ceny, ponieważ nie chcą borykać się z lawiną negatywnie nacechowanych komentarzy. Inni twierdzą, że obawiają się, iż ktoś przebije ich cenę w komentarzu, a sprzedaż się nie powiedzie.

Jako klienci wolimy w większości od razu wiedzieć, ile kosztuje dana rzecz.

Wiadomo wtedy czy produkt jest w zasięgu naszych finansowych możliwości, czy też nie. Jest to sytuacja wygodna z punktu widzenia klienta  – dzięki temu szybciej może ocenić możliwość kupna oraz nie ma potrzeby pisania osobnych wiadomości i czekania na odpowiedź.

Sprzedawca nie ma jednak w takiej sytuacji szansy przekonać klienta, że często za wyższą ceną kryją się dodatkowe wartości.

Kolejnym argumentem za tym, by pokazywać ceny, jest kwestia psychologiczna. Klienci nie czują się komfortowo, gdy po usłyszeniu ceny nie są jednak zainteresowani produktem. Bywa to nieco krępujące i niezręczne. W takim wypadku często po prostu rezygnują z pytania o cenę i szukają dalej u innych twórców.

Ważną kwestią jest również to, że podawanie ceny jedynie w wiadomości prywatnej sprawia wrażenie, jakby każdemu klientowi podawana była inna cena. To sytuacja, która również często zniechęca kupujących, stąd też z ich perspektywy lepiej od razu widzieć cenę produktu. I tak w rzeczywistości często się dzieje. Jeden zapłaci za przedmiot sprzedaży 30 zł, bo jest znajomym sprzedawcy. Drugi wydałby na tę samą rzecz 50 zł.

Jak się okazuje, brak cen produktów w sprzedażach internetowych nie jest nielegalna. Są jednak wyjątki.

Sprzedawca, posiadający sklep bądź zgłoszoną działalność, sprzedający w sieci, jest zobowiązany do podawania cen. Narzuca mu to odgórnie prawo konsumenta.

Są też wyjątki dotyczące każdego sprzedawcy internetowego.

Są bowiem na Facebooku takie grupy sprzedażowe, gdzie otwarcie podaje się kwoty. Takie grupy w swoim regulaminie piszą o obowiązku podawania ceny. Przy każdej ofercie musi znaleźć się zdjęcie sprzedawanego przedmiotu (w przypadku przedmiotu używanego dopuszczalne są tylko zdjęcia rzeczywiste i aktualne) oraz cena i koszty wysyłki. 

Jeśli podobają Ci się nasze artykuły i masz ochotę nas wesprzeć to zostań naszym patronem. (LINK PONIŻEJ) https://patronite.pl/TerazGoldap/description?

Ubezpieczenia
PK Serwis 2023
Fotowoltaika
Rol-Masz