Czy możemy spodziewać się kolejnego kryzysu migracyjnego?
Jednak tym razem kryzys migracyjny możemy mieć tuż za rogiem, mowa bowiem o granicy Polski z Kaliningradem.
Zapoczątkowanie całej sytuacji miało miejsce tuż na początku października, Rosja otworzyła bowiem lotnisko w Kaliningradzie dla samolotów między innymi z Białorusi, Turcji czy Syrii.
Do Petersburga dociera coraz większa ilość transportów morskich z Turcji. Czy możemy spodziewać się ,,turystów” z tych zaprzyjaźnionych krajów?
W związku z powagą sytuacji władze naszego kraju zaczęły się realnie przygotowywać do ochrony granic z Obwodem Kaliningradzkim.
Prezydent RP we wtorek zwołał pilne spotkanie, na którym obecny był między innymi Premier RP, Minister Obrony Narodowej, Minister Spraw Wewnętrznych oraz najwyżsi generałowie WP. Tematem spotkania miało być bezpieczeństwo narodowe.
Nasza granica oprócz skromnego płotu, strzeżona jest przez Straż Graniczną, aczkolwiek największa jej część biegnie przez łąki, pola i lasy-co oznacza, że jej przekroczenie nie będzie należało do najtrudniejszych.
Zważywszy na powagę sytuacji, zdecydowano o konieczności kontynuowania działań służących wzmocnieniu granic Rzeczypospolitej Polskiej.
Dziś na granicy polsko-białoruskiej stoi zapora, podobna do niej może stanąć również na granicy Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
Na dzień dzisiejszy pewne jest, że zostaną zamontowane systemy kamer i detektorów dziennych, termowizyjnych, noktowizyjnych oraz czujniki ruchu.
Warto wspomnieć, iż długość lądowej granicy Polski z Rosją wynosi 209,83 km.
źródła:
